Oxygen ChromeDziennik Pokładowy: Efemira Sanchez












wymiana
wymiana
Styl forum został dostosowany do przeglądarki Chrome.

COMING SOON



    Dziennik Pokładowy: Efemira Sanchez

    Echo
    Echo
    Dziennik Pokładowy: Efemira Sanchez Empty Dziennik Pokładowy: Efemira Sanchez by Echo Nie Paź 28, 2018 9:08 pm
    Dzień 129 023 na arce EX-Blast

    Dziennik Efemiry


    Jest nam coraz ciężej. Naukowcy próbują zapobiec brakowi surowców potrzebnych do tworzenia nowych posiłków. Brakuje też rzeczy do naprawy niektórych statków EX-Blast, które 350 lat temu ucierpiały podczas pośpiesznego odlotu z planety Ziemia.  

    Jestem tak blisko odkrycia nowej planety! Z moich obliczeń wynika, że w przeciągu paru dobrych tygodni będziemy blisko jednej z tych podobnych do Ziemi. Mam nadzieję, że zezwolą nam na lądowanie i sprawdzenie terenu. To będzie już 28 planeta, którą będziemy sprawdzać. Kapitan traci wiarę w to, że istnieje planeta chociaż w małym stopniu podobna do Ziemi, ale na tyle podobna by zaspokoić głód i zaopatrzyć wszystkich mieszkańców Arki.  

    Wydaje się, jakbyśmy byli sami we wszechświecie. Jak dotąd nie napotkaliśmy żadnych nowych form życia. Przemierzanie układów i mijanie kolejnych planet niezdatnych do życia staje się męczące i niewystarczające. Ludzie na arce zaczynają się burzyć, że Rada nie jest w stanie odnaleźć dla nas dogodnego miejsca do życia. Już nie raz ludzie się buntowali, oskarżali Radę o to, co się wydarzyło. Niesłusznie.  

    Planeta, do której się zbliżamy zdaje się mieć więcej wód niż Ziemia. Na radarach pojawiły się dwie kolejne planety, które wydają się posiadać bardzo potrzebne surowce do naprawy arki. Prawdopodobnie zostaną i na nie wysłane statki zwiadowczo-wydobywcze. Nie możemy uniknąć takich okazji. Jeśli mi się uda, zaciągnę się na jeden ze statków i postaram się pomóc im jak tylko będę w stanie. Takie jest przecież moje zadanie.  

    Dzień 129 036 na arce EX-Blast

    Dziennik Efemiry


    Tak! To jest ten dzień! Rada wysyła pokaźne ekipy ludzi i hybryd (ludzi i machin), aby zbadały teren, zabezpieczyły i zaczęły dostarczać potrzebne surowce. Udało mi się zaciągnąć do jednej z drużyn, będę leciała na tą, która najbardziej przypomina Ziemię. Liczę na odkrycie nowych form życia i na zdobycie pożywienia dla ludzi z arki. Bo to jest najważniejsze teraz, prawda?

    Trzęsie nami niemiłosiernie. Atmosfera planety jest bardzo zbliżona do Ziemskiej. Ciekawe, czy jest tutaj tlen…  

    Wylądowaliśmy. Nie byliśmy jedynym statkiem. Kilka innych zostało wysłanych w inne rejony planety. Będziemy ją odkrywać, aż siebie nie spotkamy. Rozstawiamy właśnie pole elektromagnetyczne, żeby się zabezpieczyć przed niebezpieczeństwem, które może na nas czyhać, jednocześnie rozbijamy obóz, w którym spędzimy parę dobrych dni. Zdaje się, że powietrze nie wywiera złego efektu na nasze organizmy, nie ma żadnych złych oznak, więc śmiem przypuszczać, że znajdują się tu te same pierwiastki, co na Ziemi. Jesteśmy w stanie nawet zdecydowanie lepiej oddychać, prawdopodobnie zawartość tlenu jest zdecydowanie większa.  

    Roślinność nie jest zbyt podobna do ziemskiej. Dobiega od wszelkich znanych nam norm. Badając te organizmy stwierdzam, że są one równie żywe co my. Prawdopodobnie cały ekosystem to jedno żyjące stworzenie. Nie mogę jednak od razu przechodzić do takich insynuacji, muszę przebadać to dokładniej i odkryć źródła pożywienia.


    Dzień 129 060 na planecie X

    Dziennik Efemiry


    Zaczęliśmy poszerzać nasze tereny. Z każdym dniem odkrywamy nowe rośliny. Jak dotąd nie było zwierząt, czy też organizmów żywych, podobnych do ludzi. Hank tylko coś napomknął, że widział jakieś cienie dużych postaci przy polu, które rozstawiliśmy. Możliwe, że jednak nie jesteśmy tutaj wcale sami.  

    Zaczęliśmy dostarczać surowce do arki. Miejmy nadzieję, że one pomogą i że będziemy w stanie dalej jakoś funkcjonować. Liczę na to, że moje badania nad pożywieniem nie były błędne i że nikt nie zostanie zatruty. Jak na razie my sami czujemy się dobrze i nie widzimy żadnych złych objawów. To jest znak, że nie musimy się na razie obawiać o jedzenie.  

    Nasz komunikator został uszkodzony podczas jednego ze spięć energii podczas burzy. Wysyłamy wiadomości wraz z dostarczanymi surowcami, ale to nie jest zbyt wystarczające. Obawiam się, że wiadomości mogą przepaść, bądź trafić w niepowołane ręce. Będziemy wtedy odcięci od arki.


    Dzień 129 065 na planecie X

    Dziennik Efemiry


    Spotkaliśmy pierwszy żywy organizm. Wyglądał na mieszankę gatunkową z organizmem ludzkim. Nie odezwał się, ale podszedł do naszego pola wpatrując się we mnie z zaciekawieniem. Uśmiechnęłam się promiennie do ów „stworzenia”, ale to chyba zmieszane odwróciło się prędko i zniknęło w lesie.  

    Organizm wyglądał na hybrydę lamparta z człowiekiem. Chodził o dwóch nogach i miał na sobie jako takie odzienie, które zapewne jego pobratymcy zdołali tutaj zdobyć w jakiś sposób. Nie był uzbrojony, ani nie wyglądał groźnie, bardziej przypominał zaciekawione dziecko, które nie boi się nowych doświadczeń.  

    Kontakt z arką ucichł. Prawdopodobnie nasze wiadomości zostały przejęte przez niewłaściwe osoby. Dostarczamy wciąż prowiant, ale nie otrzymujemy żadnych odpowiedzi. Zaczynam się obawiać, że na arce wybuchła rebelia.

      Free forum | Invision | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje